poniedziałek, 5 listopada 2012

kajdanki ze światła i kolorów...

Gregory już na świecie - od miesiąca
hormony wracają do normy, twórcze napięcie rośnie - aby wykazać się przed nowo narodzonym synem
z tych wszystkich depresji przedporodowych i poporodowych wybuchły mi w rękach kolory - w świetle i przestrzeni chłodnego szkła
- takie szczęśliwe modułowe kajdanki - eleganckie i radosne i figlarne...
nawet "pierwszośniegowe" i "proświąteczne" też się stworzyły ;)
ktoś chce się zakuć? 







1 komentarz:

Kasia K. pisze...

Gratulacje serdeczne! Też tego, że syn daje Ci popracować ;)