W ramach odsapnięcia od „mikołajkowej zagwozdki” („zagwozdkę” – ostatnio przeczytałam w jakimś poście na forum – jestem totalnie urzeczona tym wyrażeniem, więc musicie się nastawić, iż przez najbliższy czas każdy problem lub problemik będzie powodował „zagwozdkę” :) wysublimowałam me kawowe uzależnienie w dwie pary kolczyków – „Arabica” i „Morning Meeting”. A żeby było jeszcze przyjemniej do kawowego aromatu poranka dodałam dwie kropelki cytrynowego światła (kolorki! kolorki! nareszcie kolorki!)... Innymi słowy – niech jesień rozjaśni wspomnienie śródziemnomorskiej kawy, pitej w letnie przedpołudnie pod baldachimem liści cytrusowych drzewek!...
1 komentarz:
Boskie te kawowe z filiżankami!!!
Prześlij komentarz