Na pomysł robienia takich "kalendarzy kuchennych" z deseczek wpadłam dwa lata temu - wtedy sprzedał się jeden (z czterech wyprodukowanych :) a reszta poszła jako prezenty dla rodziny i znajomych królika... zobaczymy jak będzie w tym roku... deseczki mam nieco większe, więc i większe wzory się na nich pomieszczą, a że po zawieszeniu kalendarza zostaje jeszcze sporo miejsca do praktycznego wykorzystania, postanowiłam u doły montować małe haczyki - np. na klucze :)
Zaprezentowane wyżej wzory już sprezentowane :) Mój Tata (najlepszy dystrybutor i klient zarazem :) znalazł im miłych przyszłych właścicieli :) jeno na przekazanie muszą poczekać do Świąt :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz